Uratował kierowcę, którego auto dachowało

W nocy z soboty na niedzielę policjant z Komisariatu Policji w Ustce, który po zakończonej służbie wracał do domu zauważył leżący w rowie, na dachu samochód. Jego kierowca nie był w stanie samodzielnie opuścić pojazdu. Funkcjonariusz „na wolnym” wezwał na miejsce służby ratunkowe, a następnie we współpracy z innym przejeżdżającym obok kierowcą, zdołał uchylić jedne z drzwi i pomógł wyjść z dymiącego się samochodu kierowcy. Szczęśliwie 25-latek nie odniósł w tym zdarzeniu żadnych obrażeń.

To, że policjantem jest się 24 godziny na dobę funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku udowadniali w ostatnich tygodniach wielokrotnie. Mundurowi w czasie wolnym od służby interweniowali wobec osób poszukiwanych, popełniających przestępstwa, zatrzymywali na gorącym uczynku włamywaczy i złodziei oraz pomagali uczestnikom wypadków drogowych.

W nocy z soboty na niedzielę st. post. Łukasz Kwiatkowski – policjant z Referatu Dochodzeniowo – Śledczego Komisariatu Policji w Ustce wracał ze służby do domu, po zakończonym dyżurze. Funkcjonariusz jadąc w stronę Słupska w okolicy miejscowości Pęplino zauważył leżący na dachu w rowie za barierą energochłonną, samochód osobowy. Policjant od razu zatrzymał się obok, przeskoczył barierki, zajrzał do wnętrza pojazdu i zobaczył tam kierowcę, który nie był w stanie samodzielnie opuścić samochodu. Możliwość swobodnego wyjścia ze środka ograniczały m.in. krzaki i głęboki rów, który uniemożliwiał otwarcie jakichkolwiek drzwi. Mundurowy wezwał na miejsce służby ratunkowe i przez kilka minut próbował uchylić drzwi, tak aby umożliwić kierowcy wyjście z samochodu. Po kilku minutach obok uszkodzonego pojazdu zatrzymał się przejeżdżający taksówkarz. Mężczyźni zdołali wspólnie uchylić zablokowane drzwi na taką szerokość, aby uwięziony w środku kierowca mógł się przecisnąć i ewakuowali go z dymiącego się już samochodu. Szczęśliwie 25-latek nie odniósł w tym, zdarzeniu żadnych obrażeń.

St. post. Łukasz Kwiatkowski do czasu przyjazdu strażaków i policjantów zabezpieczał miejsce zdarzenia, a jego będący w służbie koledzy sporządzili dokumentację na podstawie której będą ustalać dokładne okoliczności tego zdarzenia.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *